PODSUMOWANIE LISTOPADA 2025!
![]() |
Poruszająca kontynuacja nominowanych do Międzynarodowej Nagrody Bookera Niewidzialnych.
Życie mieszkańca wyspy to szukanie. (…) Oczy mieszkańca wyspy szukają bez względu na to, czym zajmują się głowa i ręce, niezaznające spokoju spojrzenie krąży po wyspach i morzu, zahacza o każdą najmniejszą zmianę, rejestruje najdrobniejsze znaki, dostrzega wiosnę jeszcze przed jej przyjściem i śnieg, zanim ten namaluje białymi pociągnięciami rowy i dołki, widzi śmierć zwierząt, zanim umrą, i upadek dzieci, zanim się przewrócą, widzi też niewidzialną rybę w morzu pod rojem białych skrzydeł; wzrok to bijące serce mieszkańca wyspy.
Ingrid na wyspie Barrøy żyje zupełnie sama. Ale nawet tu dosięga ją trauma wojny, gdy morze wyrzuca na brzeg kolejne ciała z zatopionego niemieckiego statku. Jej dojmującą samotność przerwie pojawienie się na wyspie ocalałego żołnierza, który jednak nie mówi po niemiecku…
Białe morze to mistrzowsko napisana opowieść o wojnie, miłości i odkrywaniu własnej pamięci. Roy Jacobsen w charakterystycznym, oszczędnym stylu kreśli fascynujący portret niezwykle silnej kobiety.
RECENZJA:https://zpolkiklaudusi.blogspot.com/2025/11/biae-morze-recenzja-50.html
SUBTELNA I EMOCJONUJĄCA NORWESKA SAGA RODZINY BARRØY.
„Ingrid znalazła się teraz na początku tej podróży – wylew Barbro stanowił nieodwołalny znak, iż czasu jest mało, a życie kruche. O tym jednak Ingrid głośno nie powiedziała. I nie zdradziła również najważniejszego powodu — tego, że im większa będzie Kaja, tym czarniejsze i wyraźniejsze będą jej oczy”.
Wojna minęła, a Ingrid Barrøy z niemowlęciem na rękach wyrusza w drogę. Za każdym razem, kiedy prosi o miejsce do spania, pyta o Rosjanina, który uciekał tędy ostatniej zimy i miał oczy takie jak jej córka. Kierunek wędrówki wyznaczają kolejne odpowiedzi. Jedni oferują Ingrid gościnę, inni próbują oszukać. Zwykle mówią niewiele, bo o tym, co zdarzyło się w czasie wojny, lepiej nie rozmawiać.
„Oczy z Rigela” to wyjątkowa powieść drogi, pełna tęsknoty, nadziei i siły. Ingrid, wbrew opiniom innych i wbrew samej sobie, podąża niewidzialnym śladem ukochanego, choć doskonale wie, że w nowych czasach kobieta jest zdana tylko na siebie.
„To piękna, poetycka, a chwilami brutalna historia. Ta wielka mała powieść jest żywym obrazem życia po wojnie, życia po katastrofie, życia po miłości”.
Guri Hjeltnes, „VG”
RECENZJA:https://zpolkiklaudusi.blogspot.com/2025/11/oczy-z-rigela-recenzja-51.html
Kameralna i nastrojowa opowieść o życiu w powojennej Norwegii.
Nie była jeszcze na to gotowa. Szła dalej, kierując się ku wysuniętemu najbardziej na południe punktowi Barrøy, ku Ławce, jak nazywali ogromny rosyjski modrzew, wyrzucony niegdyś na brzeg przez sztorm w czasach jej dzieciństwa; tam zwykle rozprawiała się ze swoimi najbardziej osobistymi przemyśleniami, tam szła, gdy wyspa groziła, że stanie się za mała, gdy życie groziło, że się zatnie.
Po długiej podróży przez Norwegię Ingrid w końcu wróciła do Barrøy. Życie się ustabilizowało, ale wojna nadal rzuca długie cienie na cały kraj.
Wkrótce na maleńką wyspę przypływa pięcioletni Mathias. Jego ojciec znika w tajemniczych okolicznościach, a Ingrid decyduje się przygarnąć dziecko. Życie zaczyna się teraz toczyć wokół nowego mieszkańca.
Tymczasem odcięta od świata Ingrid z listów od przyjaciół dowiaduje się, jak dramatyczne zmiany zachodzą właśnie w powojennej Norwegii. Co powinna zachować dla siebie, a o czym odważy się powiedzieć bliskim?
Czwarty tom doskonale przyjętej przez czytelników sagi Barrøy opowiada o wyzwaniach macierzyństwa, ciężkiej, samotnej pracy i życiu w cieniu bolesnych wspomnień.
RECENZJA:https://zpolkiklaudusi.blogspot.com/2025/12/tylko-matka-recenzja52.html



Komentarze
Prześlij komentarz