"Skandynawski raj" RECENZJA #64
Moje drugie podejście z tym autorem.
Według daty najwcześniejszą książką była "Skandynawski raj", ale jako pierwszą przeczytałam "Japonia, Chiny i Korea", która była bardzo ciekawa, więc postanowiłam przeczytać i tę.
Kraje skandynawskie mają najbardziej szczęśliwych ludzi (kto bezrobotny nie chciałby dostawać pieniędzy od Urzędu Pracy w naszym kraju?) pomimo płacenia wysokich podatków. Jednak każdy kraj ma swoją historię o której chciałby zapomnieć i wady o których głośno się nie mówi. Tak jest właśnie z Norwegią, Szwecją, Finlandią, Danią i Islandią.
Autor podróżuje po tych krajach i ukazuje nam jacy są ludzie. Opisuje nam przeszłość i teraźniejszość a nawet napomina czasami o przyszłości. Na tle Skandynawii jest jednak rysa, bo jak się okazuje - jednak nie jest tam tak kolorowo jak wielu z nas myśli.
Co mogę powiedzieć o książce? Podobała mi się bez dwóch zdań. Autor pokusił się nawet o dodanie indeksu na koniec książki, za co ma u mnie ogromny plus. Mam nieraz ochotę przeczytać książkę bez dialogów i opisów perypetii bohaterów i dlatego sięgam po reportaże.
Polecam tym, którzy są ciekawi Skandynawii jak i tym, którzy lubią czytać reportaże.
Komentarze
Prześlij komentarz