"Książę Cieni" RECENZJA #50
Ostatni tom o Circus Lumos.
Razem z bohaterami wyruszamy w poszukiwanie składników mających złamać klątwę. Niestety nie będzie to łatwe o czym bohaterowie przekonają się na każdym kroku.
W tym samym czasie Alicja kończy szkołę i zdaje maturę. Choć rodzice namawiają ją, aby złożyła aplikację na studia to ona o tym nie myśli - teraz myśli tylko o tym co się stanie po dwunastym lipca.
Blask i ciemność - oto co reprezentują Hadrian i Tristan. Te dwie siły będą musiały stoczyć ze sobą walkę na śmierć i życie. Eryn szuka sposobu, żeby przedłużyć sobie życie co wiążę się z okrutnymi wydarzeniami, które dzieją się w Gdańsku.
Dobrą wiadomością jest to, że odzyskujemy Juliana w tym tomie. Jego miłość do Diany go uratowała, a to, że postanowił spróbować z Aureą to jest takie wzruszające. Zakończenie jest dość zaskakujące - szkoda mi Tristana, bo zasługiwał na to, żeby ułożyć sobie życie na nowo. Jego relacja z Alicją była niesamowita i poruszająca.
Dla fanów fantastyki ta książka jest warta polecenia.
Przeczytałam dwa pierwsze tomy, które bardzo mi się spodobały i czekając na premierę trzeciej części zapomniałam o niej. Koniecznie muszę wrócić do tej historii.
OdpowiedzUsuń