"Czerwone i Czarne" RECENZJA #94
Moja pierwsza styczność z Stendhalem.
"Czerwone i Czarne" jest najbardziej znaną książką tego autora. Niedoceniany za życia, doceniony po śmierci wiele lat później przedstawia tutaj historię młodego i ambitnego Juliana Solera, który chce osiągnąć coś więcej niż w jego sytuacji jest to możliwe. Kiedy więc nadchodzi okazja, aby uciec z domu, korzysta z niej.
W domu swojego pracodawcy, poznaje jego żonę i trzech synów, których ma nauczać. Między panią de Renal a Julianem rodzi się uczucie, które zostaje odkryte a Julian wyjeżdża do seminarium.
Jednakże Julian długo tam nie jest, ponieważ dzięki księdzu dostaje posadę sekretarza w domu obecnego burmistrza, którym okazuje się być pan de la Mole. Julian poznaje jego córkę Matyldę z którą nawiązuje bliską relację.
Nie mogę powiedzieć, że ten klasyk był przewidywalny. Choć wolno się go czyta, ale myślę, że taki był zamysł autora, który krok po kroku wprowadza nas w życie we Francji w IXI wieku. Akcja rozgrywa się po klęsce Napoleona Bonaparte, czyli Francja jest po rewolucji. Gdyby nie klęska Napoleona droga do Wojska nie zostałaby zablokowana dla Juliana. Tylko, że wtedy historia potoczyłaby się inaczej.
Jest tu wątek miłosny pomiędzy Julianem a panią de Renal, ale też pomiędzy Julianem i Matyldą. Oczywiście obie te relacje zostają nam dokładnie ukazane.
Warto wspomnieć, że tytuł nawiązuje do Wojska (Czerwone od munduru) i do Duchowieństwa (Czarne od sutanny), może też nawiązywać do uczuć, które targają bohaterem.
Książka ta została umieszczona na liście ksiąg zakazanych. Nie bez powodu, ponieważ Stendhal źle ukazuje środowisko duchowne, ale i też arystokracje. Pokazuje nam, że liczą się znajomości i pieniądze oraz władza. To z pewnością nie są dobre wzorce.
Czy warto sięgnąć po Stendhala? Moim zdaniem tak. Nie dostaniemy tu ckliwej miłosnej historyjki, ale nie zapominajmy, że wątek miłosny tu występuje. Jest to bardziej książka spoełeczno - obyczajowa z wątkami historycznymi.
Komentarze
Prześlij komentarz