"Wyznania Buntowniczki"
Moja pierwsza styczność z tą autorką.
Lucky Santangelo jest córką biznesmena Gina Barana. Ma brata Daria, szofera Marca, w którym jest zakochana. Jednak życie Lucky, nigdy nie było łatwe; w wieku pięciu lat, straciła matkę i to ona znalazła jej zwłoki. Za śmierć matki, obwinia ona swojego ojca.
Lucky, ma już piętnaście lat. Jej marzeniem jest zarządzanie interesami Gina, ale on uważa, że kobiety się do tego nie nadają. Uważa natomiast, że kobiety nadają się do małżeństwa i rodzenia dzieci. Postanawia zapisać córkę do szkoły w Szwajcarii.
We Szwajcarii, Lucky poznaje Elizabeth i Olympię. Wszystkie trzy wymakają się ze szkoły, aby robić "prawie" z chłopakami. Bohaterka poznaje wielu chłopców, ale wciąż jest zakochana w Marco. Wraz z Olympią, postanawiają przemycić chłopaków do szkoły. Dyrektorka zastaje je z chłopakami, nagie w łóżku. Lucky i Olimpia zostają wyrzucone ze szkoły.
Mogłoby się wydawać, że Gino zrozumie aluzję córki mówiącą " Nie chcę się uczyć, tatusiu. Chce pracować z Tobą". Ale, nie. Gino, jako gatunek męski nie zawodzi nas czytelników i ponownie wysyła Lucky do szkoły, tym razem w Connecticut.
Oczywiście i stamtąd, Lucky się wydostaje z pomocą Olympii. Razem wyruszają do Paryża, aby się dobrze bawić i spędzić niezapomnianą przygodę. Wszystko niestety się zmienia, kiedy Olympia zaczyna palić trawkę i poznaje Pierre' a i potem Warrisa.
Lucky, planuje ucieczkę z Francji. W tym czasie, Gino i Dimitri, odnajdują swoje córki. Gino zabiera Lucky do domu... Ma wobec niej własne plany.
W dniu szesnastych urodzin, Lucky dowiaduje się, że ojciec chce wydać ją za mąż. Oczywiście to Daria, widzi w roli następcy do interesów. Lucky nie chce wychodzić za mąż za Cravena, ale zgadza się na to, albowiem ma w zanadrzu jakiś plan...
"Wyznania buntowniczki" to lekka, niebanalna, śmieszna historia Lucky, która pragnie być normalną dziewczyną, ale ojciec jej na to nie pozwala. Jest to lekka pozycja, czyta się właściwie sama ( a może to za sprawą bohaterki?) w bądź każdym razie, podobały mi się przygody Lucky Santangelo. Liczę, że autorka napisała kolejną część. Nie pamiętam, kiedy ostatnio w tak szybkim tempie przeczytałam książkę.
Komentarze
Prześlij komentarz